Zmrok rozlanym granatem
ziemię otulał szczelnie
nadchodzącą ciemnością
wypełniając pustelnię.
Błysnął ogień zapałki
blaskiem co w oczy kole
zapaliła się świeca
na wigilijnym stole.
Dwa nakrycia, wśród potraw
biel opłatka jaśniała
nad nim postać schylona
cichuteńko płakała.
Gorzkie łzy samotności
pierwszy talerz wypełniał
drugi niewidzialnymi,
wspomnieniami zapełniał.
Cicho jak makiem zasiał
z mroku żałość zerkała
tylko dusza w konwulsjach
zrozpaczona jęczała.
Nagle dłoń wyruszyła
na spotkanie z aniołem
połamawszy opłatek
drżąc -zawisła nad stołem.
Idol
fangry
..
Connesso:
Witam
Ultima partita