Nim porwie Cię Świt
Nim odrzucisz Sny
I wyrzekniesz się Nocy
Złącz palce z moimi palcami
I tańczmy w oparach magii
Poza mury przyzwoitości
wyskoczmy razem
Nie zbudźmy Strażnika Dusz
Wybiegnijmy cicho
Szaleńczo dławiąc się w sobie
Niech ulica będzie sceną
Światła latarni osłonią nas
Pierwszy przebudzony tramwaj
zakończy przedstawienie
Ale chodź!
Ucieknijmy przed Świtem
Nim wchłonie nas szarość
Poczujmy smak Swobody