tojamiszczu
Włocławek
Nous a rejoint:
♫♪
Dernier jeu
Activité de jeu
Bingo
Jeux Terminés | Jetons gagnés |
---|---|
64 | 7 290 |
Poker Texas Hold'em
Jeux Terminés | Jetons gagnés |
---|---|
1442 | 855 682 |
Machines à sous
Jeux Terminés | Jetons gagnés |
---|---|
5295 | 6,83min. |
Cadeaux
Cadeaux: 28
Photos
A propos de moi
à propos de moi
xxx
Intérêts
Wspinaczka skałkowa
Films préférés
xxx
Musique préférée
xxx
Livres préférés
Nieprzeczytane
Ce que j’aime
xxx
Ce que je n’aime pas
Czego nie lubię?
Na tak postawione pytanie często też można się natknąć, rejestrując się na stronie, wypełniając formularz profilowy.
Cóż... krótka odpowiedź na to, wymaga od nas ogromnej wiary w ludzkość i ich dobre intencje wobec nas. To jest problematyczne, a zwłaszcza wtedy, jeśli mamy uwierzyć w kogoś, kogo nawet nie znamy, ani też nie widzieliśmy tej osoby.
To jest źle postawione pytanie, po prostu tutaj jest niedoprecyzowany kontekst, ba, tu nawet o tym nie ma mowy. A co za tym, precyzyjna odpowiedź musiałaby mieć kilka tomów. W innym przypadku krótka, nieprzemyślana odpowiedź na to pytanie, może równie dobrze źle świadczyć o nas samych.
A domyślam się, że tego nie koniecznie każdy by chciał.
Dlaczego tak uważam?
Więc pokrótce, nie ma tak, że dobrem objawionym, bezwzględnym, jest nie lubić, nienawidzić czegoś. Wszystko zależy od sytuacji, kontekstu, np. nienawiść niekoniecznie jest zła, jak to nas uczono.
Bo co w przypadku nienawiści skierowanej w stronę znieczulicy, obojętności na krzywdę ludzką, pedofilii, itd. w tym przypadku nienawiść ukazuje się w całkiem innym świetle i nabiera całkiem odmiennego znaczenia.
Czy naprawdę złe jest nienawidzić np. przemocy? W tym przypadku — nie, jednak sama przemoc też nie jest złem absolutnym... czymś, o czym można powiedzieć z całą pewnością i bez konsekwencji — nienawidzę tego — np. przemocy.
To samo jest z rzeczami, które lubimy. Możemy lubić tu i teraz, jednak nie zawsze. Więc tak jak nie można powiedzieć, że coś lubimy, bądź nie lubimy bez określenia sytuacji, lub ram czasowych, tak też nie można powiedzieć, że coś jest dobre lub złe nie przypisując temu okoliczności.
Bo nie istnieje coś takiego jak dobro, lub zło bezwzględne. Pomagając komuś, to dobrze, jednocześnie odwracamy się od innych potrzebujących — a to już mniej dobre.
Na tak postawione pytanie często też można się natknąć, rejestrując się na stronie, wypełniając formularz profilowy.
Cóż... krótka odpowiedź na to, wymaga od nas ogromnej wiary w ludzkość i ich dobre intencje wobec nas. To jest problematyczne, a zwłaszcza wtedy, jeśli mamy uwierzyć w kogoś, kogo nawet nie znamy, ani też nie widzieliśmy tej osoby.
To jest źle postawione pytanie, po prostu tutaj jest niedoprecyzowany kontekst, ba, tu nawet o tym nie ma mowy. A co za tym, precyzyjna odpowiedź musiałaby mieć kilka tomów. W innym przypadku krótka, nieprzemyślana odpowiedź na to pytanie, może równie dobrze źle świadczyć o nas samych.
A domyślam się, że tego nie koniecznie każdy by chciał.
Dlaczego tak uważam?
Więc pokrótce, nie ma tak, że dobrem objawionym, bezwzględnym, jest nie lubić, nienawidzić czegoś. Wszystko zależy od sytuacji, kontekstu, np. nienawiść niekoniecznie jest zła, jak to nas uczono.
Bo co w przypadku nienawiści skierowanej w stronę znieczulicy, obojętności na krzywdę ludzką, pedofilii, itd. w tym przypadku nienawiść ukazuje się w całkiem innym świetle i nabiera całkiem odmiennego znaczenia.
Czy naprawdę złe jest nienawidzić np. przemocy? W tym przypadku — nie, jednak sama przemoc też nie jest złem absolutnym... czymś, o czym można powiedzieć z całą pewnością i bez konsekwencji — nienawidzę tego — np. przemocy.
To samo jest z rzeczami, które lubimy. Możemy lubić tu i teraz, jednak nie zawsze. Więc tak jak nie można powiedzieć, że coś lubimy, bądź nie lubimy bez określenia sytuacji, lub ram czasowych, tak też nie można powiedzieć, że coś jest dobre lub złe nie przypisując temu okoliczności.
Bo nie istnieje coś takiego jak dobro, lub zło bezwzględne. Pomagając komuś, to dobrze, jednocześnie odwracamy się od innych potrzebujących — a to już mniej dobre.